Radni dla Żółwina(04.07.2014) - wspólne sprawy
21 radnych Rady Miejskiej w Brwinowie – a więc tylu co obecnie - wybierzemy w listopadowych wyborach samorządowych. Od tego, kim oni będą, zależy rozwiązanie wielu naszych problemów.
Cztery lata temu o miejsca w Radzie Miejskiej ubiegało się 13 mieszkańców Żółwina (5 kobiet i 8 mężczyzn). Mandat uzyskał tylko jeden – Mieczysław Zieliński, kandydujący z listy komitetu Razem dla Rozwoju, i często samotnie walczący o sprawy Żółwina.
Najwięcej mieszkańców Żółwina – po trzy osoby – znalazło się w 2010 r. na listach Prawa i Sprawiedliwości oraz Komitetu Wyborców Katarzyny Zielenkiewicz-Ołpińskiej (mieszkanki naszej wsi). Po dwóch kandydatów z Żółwina umieszczono na listach Platformy Obywatelskiej i Komitetu Wyborców Arka Kosińskiego "Dobro Wspólne".
Już teraz powinniśmy pomyśleć o listopadowych wyborach, bo siła przebicia Żółwina we władzach samorządowych jest niewielka. Tymczasem samorząd to potęga. To nie tylko największy pracodawca w gminie, ale także organ, od którego zależy jakość naszego życia. Wpływ na nie ma ekologia (kiedy pożegnamy się z szambem?), dostępność placówek oświaty i wychowania (termin budowy przedszkola nie jest przesądzony), bezpieczeństwo (kto chodzi po Nadarzyńskiej, ten wie, czym to grozi), zachowanie środowiska naturalnego (zamiast wielkiego osiedla domów jednorodzinnych przy Szkolnej lepiej pozostawić teren należący do Agencji Nieruchomości Rolnych jako zielone płuca Żółwina). (ike)


|